Strona główna > POLITYKA, SPOŁECZEŃSTWO > A teraz z innej beczki!

A teraz z innej beczki!


Czy zastanawiałeś się, jaki rzeczywiście Mamy wpływ na realną politykę? Jak realnie ważny jest Twój głos? Jak często Twój wybór, w praktyce okazuje się trafnym, wartościowym? W jakim stopniu, to co oferuje Ci polityk, samorządowiec, przekłada się następnie na to, co otrzymujesz? Czy czasem nie biegniemy wszyscy jak stado baranów, wedle nawoływań baców wskazujących nam zielone hale? Czy cała ta zadyma z wyborami, z kampaniami, programami, nie jest jakoś dziwnie śmieszna, skutecznie zamglona, nie przejrzysta? A w zasadzie to przejrzysta przecież…Co ja pisze! Przecież przejrzyście, jasno, tak oczywiście, jesteśmy robieni w balona! Lub jeżeli wolisz nabijani w butelkę!

Istnieje prosty sposób na sprawdzenie postawionej tezy o rżnięciu nas wszystkich pomiędzy mięśnie Kegla. Przyjrzyjmy się największym ugrupowaniom politycznym na naszej scenie, powiedzmy z ostatnich 10 lat.  Platforma Obywatelska, Prawo i Sprawiedliwość, Sojusz Lewicy Demokratycznej.

Sojusz Lewicy Demokratycznej

Czerwień, udający czasami róż.Lewicowa ekspresja kolorów na sztandarach i logach partyjnych. Spadkobiercy niezawodnej, bo mało kto na nią, przy końcu Jej życia liczył, Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. przewodniej siły narodu. Cokolwiek się myśli na taki sposób postawienia sprawy, nie sposób temu zaprzeczyć. Największe lewicowe ugrupowanie, rządzące naszym krajem w latach 2001-2005 miało twarz PZPr-u. Dawni towarzysze, lokalni działacze, członkowie wszelakich KC, KW, KZ, itp…byli siłą napędową tej partii, rządzącej partii, a zarazem demokratycznego kraju 😉 .  Jak przystało na lewicowych polityków, zdarzało im się głośno mówić potrzebie rozdziału kościoła od państwa, o fundamentalnych zasadach konstytucji, o równouprawnieniu wyznań. Pierdy, pierdy…Zazwyczaj podnoszono te tematy w okolicach terminów wyborczych. Lub podobnie jak dzisiaj, tematów zastępczych. I na tym poprzestawano. Lewicowe, laickie ugrupowanie nie ruszyło palcem poprzez dwie kadencje swoich rządów by zrealizować cokolwiek ze spraw, które dla racjonalnych Polaków były bardzo ważne. Religia nauczana w szkołach, za pieniądze wszystkich podatników ugruntowała swoją pozycje, co więcej wcześniejsza bierność Lewicy, dała sposobność ultrakatolickim rządom na próby jej jeszcze mocniejszego ugruntowania. pomysły Giertycha właśnie zmierzały w tym kierunku. Kościół za rządów lewicy miał się jak najlepiej, świadczą chociażby o tym rekordowe wartości zwróconego mienia, które praktycznie dokonywano poza jakąkolwiek kontrola. Świadczą o tym również nieformalne wypowiedzi hierarchów Kościoła, że najlepiej Kościołowi jest gdy rządy sprawuje Lewica. Bo ta miast walczyć z bezprawiem, nadużyciami i nadmierna klerykalizacja życia publicznego, oraz zawłaszczaniem wręcz Państwa, zajmował się lizaniem dupska pod sutannami purpuratów. Niestety to co było lizaniem kiszki Episkopatu, było równocześnie dymaniem wyborcy. tego wyborcy, który upatrywali w SLD, jedynej alternatywy dla katolickiej prawicy w naszym kraju. Dla narodowo katolickiego zwrotu w prawo. Tak własnie mieliśmy przez wiele lat klerykalną Lewicę, z antyklerykalną maską. Zonk! Zostałeś wydymany!

Platforma Obywatelska

Pierwsze skojarzenie dla większości wyborców oczywiste: na hasło PO – odzewem jest: liberałowie. Podatek liniowy, tańsze państwo, wolności obywatelskie, odwoływanie się do wartości pracy własnej, odpowiedzialności ściśle powiązanej z wolnością, itd. Niewątpliwie, do takiej sytuacji w ocenie PO, najmniej chyba przyczyniała się ona sama. Najbardziej zaś PiS, który poprzez swoja negatywna kampanie zohydził dużej liczbie Polaków pojęcie liberalizmu. Otóż największa partia, która jak twierdzi odwołuje się liberalnych wartości w każdej płaszczyźnie życia społecznego i politycznego przez 3 lata swoich rządów przeprowadza raptem jedną sensowną reformę. Reformuje system emerytur pomostowych. Uff! Co do reszty nasi liberałowie, miauczeli i biadolili ze prezydent „Veto” Kaczyński to, lub tamto…Ale to boli najmniej. Nie mogąc przeprowadzać reform, mogli doprowadzić do ogólnospołecznej debaty na ich temat, mogli wykorzystać ten czas, aby być może po raz pierwszy rządzący uzyskali poparcie zdecydowanej większości społeczeństwa, poparcie niezbędne do przeprowadzenia szeregu najtrudniejszych, ale i najbardziej koniecznych reform. Niestety, wybrano jałowy konflikt z PiSdecją, skakanie sobie do gardeł i obsikiwanie sobie butów, oraz co najgorsze angażowanie w te gierki Nas wszystkich. Niestety Platforma ponosi część odpowiedzialności za taki stan rzeczy. Co najważniejsze, liberalna PO podjęła parę inicjatyw, które miały dawać państwowemu Molochowi jeszcze większa możliwość kontrolowania naszego życia. Ustawa dotycząca internetu, była szczytowym tego przejawem. Jedne z ostatnich działań podjętych przez PO, zasługuje na szczególną uwagę. Właśnie dziś, po całej zadymie z krzyżem, gdy tak jasno , wielka część społeczeństwa dała wyraz swojej negatywnej opinii na temat miejsca jaki zajmuje KrK w naszym życiu publicznym, część konserwatywna naszej liberalnej partii wystosowała „przecudnej” treści list skierowany do proboszczów parafii z województwa Małopolskiego. List, który jest wyrazem błagalnej prośby i niejako próbą potwierdzenia swojej poddańczej postawy wobec Episkopatu. Liberałowie w ciągu ostatnich paru miesięcy ukazali niemoc państwa jako rządzący. Nie potrafili, nie potrafią poradzić sobie z jasnym problemem. Pozwolili, by mała grupa fundamentalistów zawojowała i pokazała totalną słabość państwa jako sprawnie działającej instytucji. Instytucji posiadającej autorytet. Znów zonk! Masz hemoroidy? To masz pecha!

Prawo i Sprawiedliwość

Ugrupowanie, które zebrało pod swoje skrzydła, większość sierotek porzuconych przez matkę Ojczyznę, która pielęgnowana przez Kościół zawsze dawała odpowiedzi na wszystkie  pytania. partia odwołująca się do prawa, do praworządności, okazała się po prostu bandą hipokrytów, którzy skłonni są podeptać każde prawo, w imię osiągania swoich politycznych celów. Prawo i Sprawiedliwość możemy określić także jako typową partie socjalnego populizmu, odwołującą się częstokroć do jednostek „społecznie” upośledzonych i wmawiająca swojemu wyborcy, że istnieją rozwiązania systemowe mogące załatwić każdy problem i uczynić ich życie po prostu szczęśliwym. Ugrupowanie, które z epatowania populizmem, tanim narodowym lukrem, czyni sposób uprawiania polityki i przerośniętej narodowej dumy. partia, która w kampanii wyborczej straszyła obywateli liberalizmem dokonuje spektakularnego cięcia podatków. Niestety, nie następuje dzięki temu oczekiwany wzrost gospodarczy, ponieważ z ekonomicznego pkt. widzenia zmniejszenie wpływów do kasy państwa, bez zabezpieczenia tego czynu redukcją wydatków z niej, racjonalizacja gospodarowania budżetem zawsze powoduje kłopoty. Niemniej, jako społeczeństwo do dnia dzisiejszego jesteśmy przekonywania o jedynym błogim okresie w najnowszej historii Polski, tj. okresie rządów premiera Kaczyńskiego. Gdy na dobrą sprawę każdy uczciwie patrzący na sprawę dokładnie jest w stanie się zapoznać z realnymi powodami wzrostu gospodarczego w latach 2005 – 2007. Co więcej ten socjalny, by nie napisać nadymany narodowo – socjalistycznie rząd, bierze za szefa finansów liberalną do tej pory, aczkolwiek obrażoną na swojego „brata” Donalda Panią Gilowską. Pani profesor Zyta, do momentu bytu politycznego w obozie opozycyjnym, nazbyt nie lubiła gdy rządzący wydawali pieniążki podatników, jednakże od momentów objęcia sterów w Ministerstwie Finansów, w jakiś cudowny sposób zauważyła, że większość wydatków, które generował rząd jest właściwa i potrzebna. Upss! Co za zmiana! czy nikt się nie zastanawiała, dlaczego liberał, stał się już dobrym wspierającym rząd politykiem,a podczas kampanii był wrogiem narodu? Wrogiem, z którym jednak możliwa była koalicja…Z okresu najnowszego nie warto opisywać historii, tak dobrze nam znanych: zaklinanie rzeczywistości, umiłowanie pokoju, odżegnywanie się od grup, które wyraźnie wspierane są przez polityków PiS…

W zasadzie to sam nie wiem, na jaki chuj ta notka powstała, może jest jakimś zapisem moich rozważań na temat naszego zaangażowania, naszej często naiwności, naszego emocjonalnego zaangażowania. Czy warte to wszystko jest, aż takiej atencji? Czy nasze zaangażowanie jest wprost proporcjonalne do tego jaki realny wpływ mamy na rzeczywistość, do tego w jak zaangażowany sposób podchodzi do nas klasa polityczna? Czy tylko mi towarzyszy uczucie, bycia zabawką w czyichś rękach? Kto wie…może te pytania świadczą o początku kryzysu wieku średniego mojej osoby ;)…Kto wie!

  1. michu321
    26 sierpnia 2010 o 2:24 pm

    Najgorsze jest to że bez względu na jaką opcję polityczną zagłosujemy to każda będzie liza 4-litery klerowi. Oby ta sytuacja się zmieniła dość szybko bo moja flustracja sięga zenitu.
    To co piszesz to prawda… niestety smutna.

  2. 26 sierpnia 2010 o 4:52 pm

    Bez oranżady ani rusz! Zwłaszcza po takim artykule. 🙂

  3. 26 sierpnia 2010 o 5:25 pm

    Dwie bułki i mineralną poproszę. Jak szaleć to szaleć Laudate44! 😀

  4. Zbyniek
    27 sierpnia 2010 o 9:46 am

    Szanowny blogerze nie czuję się odsuniętym od wyboru moich kandydatów jak nie czuje się zwolennik PiS czy SlD.
    Jako nestor rodziny mam pod sobą 10 szabel na które mam wpływ na razie mnie nie zawiodły wygrywamy w cuglach wszystko co chcemy od PO do parlamentu po Komorowskiego czy wybory samorządowe też będą nasze nie mówiąc o parlamentarnych.
    Ludzi myślących pozytywnie jest więcej jak blogerów frustratów co niby by chcieli a nie mają za sobą zaplecza

  5. 27 sierpnia 2010 o 6:19 pm

    Zbyniek :

    Ludzi myślących pozytywnie jest więcej jak blogerów frustratów co niby by chcieli a nie mają za sobą zaplecza

    Frustracja jest raczej normalnym zjawiskiem we współczesnym świecie. Jak na razie ilość pozytywnie myślących ludków (ww kwestiach) kształtuje się w okolicach frekwencji wyborczej, więc wcale nie tak hurra-up!
    Poza tym pobrzmiewający w twoich słowach bezkrytycyzm mnie przeraża…Stąd tylko krok do wszelakich odmian …szewii !

  6. 29 sierpnia 2010 o 1:03 pm

    W tym kraju jeśli chce się mieć władzę, trzeba wsłuchać się w głos ludu, a ten w dużej mierze na nastawienie egalitarno-etatystyczno-nacjolistyczny. Zsumujmy wyborców: pis, psl, chadecji, drobnicy ultraprawicowej i części postperelowskiego betonu, a wyjdzie z tego ponad 50 procent. Liberałowie i socjaldemokracja są w mniejszości. Stąd owa dziwna postawa PO, czego nie zamierzam usprawiedliwiać. Oni chcą mieć władzę, brak tożsamości jest ceną.

  7. 29 sierpnia 2010 o 1:03 pm

    errata” jest na a ma być ma

  1. 27 sierpnia 2010 o 12:31 pm

Dodaj komentarz